Jejku już od samego początku się zastanawiam jak to jest,
kiedy wpisują godzinę narodzin dziecka to jest to godzina już po urodzeniu łożyska czy może pierwszy krzyk czy oddech dziecka, a może po prostu gdy dziecko już "wyjdzie" na świat.
Bardzo mnie dręczy to pytanie ponieważ Alanek niby urodzony o 5:35, swoje pierwsze zdjęcie ma zrobione o 5:17 i nie nie była źle ustawiona godzina w telefonie ! O godzinie 5:35 ma zdjęcie jak pierwszy raz jest przystawiany do piersi. O godzinie 5:30 była zmiana lekarzy, i o tej też godzinie pani doktor się z nami pożegnała kończąc mnie zszywać. Czy ja mam jakieś zchizy czy to w szpitalu mieli źle ustawiony zegarek ???
U mnie wpisali godzinę, o której lekarze wyciągnęli Filipka z brzucha. Wiem, bo był zegar na sali;)
OdpowiedzUsuńU nas też zegar był na sali. Mąż widział 19:20, a wpisali 19:22, pewnie, jak się ogarnęli ze wszystkim :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest kilka minut różnicy, bo przy porodzie w Anglii jest tylko położna (jeśli poród zapowiada się bezproblemowo i nie ma cesarki), a położna przypomniała sobie o sprawdzeniu godziny jak urodziłam łożysko, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza. ;)
OdpowiedzUsuńps. nominowałam Cię do liebster blog, szczegóły znajdziesz u mnie ;)
dziekuje za nominacje.
Usuńu mnie wydaje mi sie ze wpisali godzine gdy urodzilam lozysko
A czy to ważne :) Ważne, że jest cały i zdrowy :)
OdpowiedzUsuńracja ;)
UsuńA czy to ważne? Ja mam wpisaną godzinę moich narodzin 6.15 rano, a mama mówi że lekarz w pierwszej chwili powiedział 6.13, a potem stwierdził, że 13 to pechowa liczba ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
heheeh
UsuńNo właśnie, najważniejsze,że zdrowy :)
OdpowiedzUsuńU mnie to była godzina zaraz po wyciągnięciu małego. Może faktycznie źle mieli zegarek ustawiony lub zapomnieli sprawdzić godziny i później wpisali ją 'na oko'
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że godzina powinna być po wyciągnięciu dziecka :)
OdpowiedzUsuńNominowałam twój Blog do Liebster Blog Award!
OdpowiedzUsuńSzczegóły w moim poście. :)
Pozdrawiam.