Tak w zasadzie to nie wiem co napisać,prawie każda z blogerek pisze jak było cudownie ile to prezentów nie było jaka to była atmosfera miła, a nasze święta były zwyczajne, pierwsze z Alankiem, pierwsze bez jakichkolwiek kłótni, może było kilka maleńkich spięć ale podczas przygotowań przed świętami. Nie mamy też dużej ilości zdjęć, a te które są są kiepskiej jakości. Jednak jestem z tych świąt bardzo zadowolona, nie były to takie o jakich marzyłam, ale nie były też takie jakich się bałam. W 1 i 2 dzień świąt pogoda była rewelacyjna, sprzyjała długim spacerom ;)
Niedługo sylwester, nasze wszystkie plany legły więc spędzimy go we trójkę w domu.
Co więcej u nas? Jest hmm ciekawie, Alan nadal płacze, prawdopodobnie to ząbki ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć bo on ma dopiero niecałe 15 tygodni a w dodatku każdy tak mówi ząbki ząbki od bardzo dawna.... zobaczymy niebawem.
Z każdą kąpielą coraz lepiej, za małych ubranek coraz więcej i nie tylko ubranek.... Romek ostatnio kupił pieluszki r.3 pudło nawet nie otwierane bo Alan nosi już r.4 więc chyba będzie trzeba je na allegro wystawić czy gdzieś.
Chciałam zapisać Alanka na basen bo wiem od Violinki że od stycznia będzie nowa grupa, niestety Romek nie chce się zgodzić twierdzi że Alan jest za mały by chodzić na kurs a na basen możemy się wybrać od czasu do czasu razem.
Zostałam dopisana do lubelskich blogerek z czego bardzo się cieszę, sama myślałam by stworzyć coś podobnego jednak nie wiedziałam jak się za to zabrać, mam nadzieję że na Lubelskiej blogosferze będą umieszczane informacje na temat warsztatów, kiermaszów itp. dla dzieci i rodziców które maja się odbyć w Lublinie i okolicach ;)
Alanek wypił pierwszą butle MM, po prostu musieliśmy ją podać bo z tego przed świątecznego stresu i zamieszania braku czasu na jakiś normalny obiad po prostu zabrakło mi mleka, na całe szczęście już jest wszystko ok.
Ostatnio usłyszałam że jestem złą matka bo nie zabieram mojego dziecka codziennie na spacery, bo powinien już jeść biszkopty i słoiczki, bo usypiam go czasem w foteliku, bo jest kąpany co drugi dzień, jak sobie tak o tym myślę to aż chce mi się płakać ale pociesza mnie jedna myśl że co ta kobieta może o tym wiedzieć skoro ona sama nie ma dzieci a poucza tylko innych Romek mówi żebym się nie przejmowała bo ludzie wytykają tylko same błędy a o tym co dobre zawsze zapominają.
Na blogu Violinki już jakiś czas temu czytałam o pomocy dla dzieci z Ugandy, postanowiliśmy razem z Romkiem że przyłączymy się i my. Z racji tego że Alan nie nosi pieluszek wielorazowych zakupiliśmy specjalnie jedną w panterkę (po prostu ja uwielbiam panterkę) na allegro dorzuciliśmy również kilka pieluszek tetrowych i wysłaliśmy tam gdzie trzeba. Poczytajcie więcej na temat pomocy TU taka pomoc na prawdę nas wiele nie kosztuje, a tym dzieciom jest to bardzo potrzebne, jednak śpieszcie się bo zostało mało czasu.
Taka szybka aktualizacja, potrzebuje pomocy, kiedyś gdy dołączałam do obserwatorów na waszych blogach miałam avatar ostatnio wszystko się popsuło i go brak a co najgorsze zdjęcie ładuje się wiecznie ostatnio ładowało się ponad godzinę ale już nie wytrzymałam i wyłączyłam to okno do zmiany, czy ktoś miał podobnie? czy da się to naprawić? przepraszam że odłączyłam od każdej z blogerek z obserwatorów, jak tylko to naprawie to dołączę znów.
Nie przejmuj się tym co Ci gadają. Ty jesteś matką i wiesz najlepiej co jest dobre dla Twojego dziecka. Ale wiem jak to jest, bo miałam podobnie.
OdpowiedzUsuńA co do basenu, to nasz Filip, jak zaczął chodzić na basen miał nie całe 4 miesiące. Teraz ma prawie 8 i bardzo sobie to chwalimy. Polecam i pozdrawiam.
Prywatnie na basen wybierzemy się na pewno ;) ale jak na razie muszę coś zrobić ze swoim brzuchem ;)
UsuńKąpanie dzieci co 2 dzień jest zalecane nawet przez pediatrów! my też tak kąpiemy, więc nie słuchaj głupiego gadania. Słoiczki są od 4 miesiąca, a Alan jeszcze go nie skończył, poza tym, co tu dużo mówić, jakiej wartości są "pouczające" słowa kogoś, kto nie ma dzieci?
OdpowiedzUsuńdziekuje za wsparcie ;)
UsuńZapraszam na rozdawajkę u mnie na blogu :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńzajrzymy ;)
UsuńWitaj, dziękuję za odwiedziny i komentarz na moim blogu :* Jak zobaczyłam Twoje zdjęcie ze świecącym bawłankiem od razu uśmiechnęłam się bo kupiłam dla nas identyczny i też nim świecimy w nocy :) Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńhehe u nas spaliły się lampki choinkowe które robiły za nocne oświetlenie więc trzeba było coś na szybko wymyślić ;)
Usuń15 tygodniowy Maluch powinien jeść słoiczki i biszkopty?? To się pseudoznawczyni znalazła.. Nie masz co słuchać takich ludzi, jednym uchem wpuścić a drugim od razu wypuścić. Jesteś najlepszą mamą dla swojego Malucha, jak każda z nas!
OdpowiedzUsuńA co do płaczu Maluszka to może być też skok rozwojowy, nie pamiętam w jakich okresach one średnio były ale pamiętam że się wiązały ze zwiększoną płaczliwością i marudnością :) Na ząbki chyba troszkę wcześnie, aczkolwiek trzeba tu też pamiętać że objawy ząbkowania mogą być bardzo długoterminowe, u nas kilkanaście tygodni wychodziły pierwsze ząbki.
Pozdrawiamy! :)
Dzięki za podpowiedzi co do płaczu.
UsuńTaa...ja się tam cieszę, że po świętach...wreszcie. Pff też nie co dzień wychodzę, nie co dzień kąpię bo po prostu czasem nie ogarniam i co komu do tego ;> żyj i daj żyć innym to jest najlepsza dewiza. Pozatym dziękuję za odwiedziny, co do płaczu dołączam do opinii, że może to być skok rozwojowy gdyż u nas było podobnie. A jeśli chodzi o zęby to pewnie zauważysz odrazu, że coś jest nie tak bo będzie gorzej, bądź wyjdą niepostrzeżenie :). Pozdrawiamy śliczną mamę i tego małego przystojniaka :))
OdpowiedzUsuńDziekuje za rady ;)
UsuńO jak fajnie poznać kolejną blogerkę z Lublina :) Mam nadzieję, że spotkamy się nieraz w realu nie tylko na blogach :)
OdpowiedzUsuńo już dodaje do lublnianych blogerek ;)
Usuńoczywiście tez mam taka nadzieje ;)
Wcale nie wszystkie blogerki napisały, jak to wspaniale było w święta ;) Ja wolałam pominąć ten temat, niż kłamać. Bo u nas było za szybko, za głośno, za mało świątecznie, za mało rodzinnie chociaż rodziny było w domu multum. Do tego prezenty nieudane. Nic tylko się załamać...
OdpowiedzUsuńGadaniem ludzi się nie przejmuj. Gadali, gadają i gadać będą. Ale to Ty jesteś matką i to Ty wiesz, co jest najlepsze dla Twojego dziecka.
Pozdrawiam!