czwartek, 8 sierpnia 2013

33 tydzień.

To już dziś 33 tydzień się nam zaczyna .
Wczorajsza wizyta u lekarza? Po prostu masakra i tyle.
 Od samego rana upał i duchota, na szczęście w busie do Lublina siadłam w dobrym miejscu i troszkę na mnie wiało, potem na busa do Świdnika, tam skwar i tłoczno ale dałam rade. Pierwsze co zrobiłam poszłam do urzędu i w końcu wszystko załatwiłam, następnie do siostry oddać plecak, potem zakupy w pepco i bierdonce. Numerek do lekarza miałam na 15:15 więc tak sobie pomyślałam że muszę być wcześniej żeby odpocząć i tam zawsze tak fajnie chłodno jest. jak juz dotarłam na miejsce to się okazało że jest około 2 godzin spóźnienia.... do gabinetu (dzięki dwóm paniom które mnie przepuściły) weszłam o 17:10, nawet mnie nie przebadał dobrze sprawdził tylko tętno dziecka, pytał czy mam skurcze i powiedział że mam przestać brać kapsułki i zacząć jeść ryby i owoce. gdy zapytałam o tą krzywą cukrową powiedział że owszem wykonuje się takie badanie ale we wcześniejszej fazie ciąży i jeśli koniecznie chce je mieć to da mi skierowanie na oddział i mi je zrobią (bo tu są takie procedury że musiała bym leżeć w szpitalu aby mi je zrobiono) więc podziękowałam, spytałam też o termin porodu na który patrzeć a on że jest spora rozbieżność ale trzymajmy sie tak około 19.09 chyba że wcześniej będę miała skurcze. Jak wyszłam z gabinetu szybko się tylko zapisałam na kolejna wizytę na 28.08 i biegiem na busa do Lublina dosłownie na farta zdążyłam, jak wysiadłam znów biegiem na ostatniego busa do domo i tu tez dosłownie chwila moment i musiała bym wracać na piechotę chyba. Do domu wróciłam taka padnięta ale jak tylko zobaczyłam co na mnie czeka w kuchni od razu mi zmęczenie przeszło ;) Przyszedł wózek jest śliczny czarny z wstawkami jasnej panterki, Romek wie co lubię ;)
Znów sie rozpisałam ale... ;) niestety w następnym poście nie dodam wyglądu wózka bo jest nie poskręcany z tym musimy czekać na powrót Romka a to już całkiem niedługo bo 1.09 ;)
Wieczorem zaktualizuje post i dodam zdjęcie brzuszka ;)

Obiecane :
Mam jeszcze jedno ale mam na nim tak ogromny brzuch że go nie dodam bo się wstydzę. 
Dziś 33 tydzień i na całe szczęście jeszcze brak rozstępów, oby jak najdłużej. 

Mam do was jeszcze pytanie odnośnie skurczów, jak je się odczuwa? Tak samo jak skurcz nogi ? xD
Wiem dziwne pytania zadaje ale ciekawi mnie to strasznie.

16 komentarzy:

  1. Wózek w panterkę! Czekam na zdjęcia:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czarny z dodatkiem panterki ;D
      ja uwielbiam wszystko co w cętki i panterkę, miał racje że będę zadowolona.

      Usuń
  2. Super po męczącym dniu spotkać taką miłą niespodziankę coo ? :)) Teraz już tylko odpoczywaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj żebyś wiedziała ;) mam taki zamiar jak ogarnę jeszcze całe mieszkanie ;)

      Usuń
  3. Kurcze przerąbane to, że musisz takie wycieczki do lekarza uskuteczniać ja mam 3 minuty na nogach od domu. A te czekanie na poczekalni to masakra! I dziwi mnie, że na krzywą cukrową chciał Ciebie położyć do szpitala u mnie jest tak, że położna może przyjechać nawet do domu wykonać to badanie w ramach NFZ tak samo jak pobieranie krwi. A Twój facet wybrał rzeczywiście super zestawienie czekam na zdjęcia!
    A o skurczach nic nie powiem też mnie w nogach łapią czasem, i do niczego nie mam porównania za pewne niedługo poczujesz to opiszesz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie rozpoznałam, że to są skurcze:). Takie bóle jak czasem przy okresie, ale krótkie i powtarzające się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny masz brzuszek.
    Oj faktycznie miałaś dzień pełen wrażeń!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny masz ten brzuszek :) Ty uważaj z tym bieganiem po mieście, żebyś nie zasłabła w tych upałach... Cieszę się, że się wózek podoba i czekam na zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowny brzuszek ;) ja w 20 tygodniu mam taki sam :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Skurcze to takie twardnienie brzucha połączone z bólem pleców i bólem menstruacyjnym, robi się słabo. Nie da się tego pomylić z niczym innym.

    OdpowiedzUsuń