W Środę wróciłam z za Poznania, oczywiście nie z pustymi rękoma,
a to trochę ubrań dla mnie a to trochę pieniędzy żeby coś ładnego dziecku kupić nie obyło się bez pamiątek dla przyjaciółek, i tak wszystkie ubrania wujek wysłał w paczce kurierem żebym nie dźwigała tylko te dobre serce mojej babci sprawiło że w raz wracałam z siatka i pełnym plecakiem.
W dodatku w pociągu mieliśmy jakieś dziwne przeszukanie, no ale mniejsza z tym, w domu byłam bardzo późno bo około godziny 23 zmęczona od razu spać bo kolejnego dnia usg.
W Czwartek z samego rana na busa do Lublina, potem na busa do Świdnika, oczywiście w Czwartki w ciuchu w Świdniku wszystko po 2zł więc zaszłam zobaczyć czy coś ciekawego jest no i było że do koleżanki szłam z ogromną siatką ubrań... Potem zakupy do domu, jakieś pierdoły ozdobne, dekoracyjne już tak na po remoncie, następnie do szpitala na usg... Czekałam ja i taka pani czekałyśmy 40minut aż łaskawie zjawił się lekarz i oznajmił że on dziś nie ma czasu i mamy przyjść jutro... No to po siatkę do koleżanki i na małe ploty, pochwalić się co kupiłam itp. potem na busa do Lublina następnie na busa do Kurowa bo Monika (narzeczona brata Romka) poprosiła o drobne zakupy na obiad, na całe szczęście brat Romka mnie wieczorem odwiózł do domu i nie musiałam się martwić że tyle drogi od przystanku do domu... Wieczorem weszłam dosłownie na chwilkę na bloga z ciekawości aby sprawdzić czy MAMA W UK jest już z Sarą w domu i w końcu doczekaliśmy się zdjęcia małej jeszcze raz bardzo gratuluję ;) potem dziwny telefon z pretensjami od Romka czy ma mi kartę zablokować (no faktycznie trochę rzeczy kupiłam), później doszedł jednak do wniosku że i tak trzeba by było to wszystko kupić i tak ;) do jakiejś 12 w nocy przeglądaliśmy allegro i Romek zamawiał rzeczy dla brzuszka a i ja muszę powiedzieć że kupiłam nasze pierwsze body z długim rękawkiem i czapeczkę :
Kupiłam również becik :
No i moje zakupy dla brzuszka na tym się skończyły heh.
Razem z Romkiem podjęliśmy decyzję że nie ma co czekać i czas kompletować wyprawkę i szykować torby dla mnie i brzuszka, a remontem zajmie się sam Romek jak tylko wróci na szczęście już dużo nie zostało uff ;)
Dziś w piątek znów pobudka z samego rana i na busa do Lublina potem na busa do Świdnika i do szpitala na "spóźnione" usg, bardzo nieprzyjemny lekarz kiedy przyszła moja kolej powiedział że nie zrobi mi usg ponieważ nie byłam na dziś zapisana i mam szukać lekarza który kazał mi przyjść dziś... ja już zła jak nie wiem poszłam do pielęgniarek a one że ten lekarz już po dyżurze i go nie ma no masakra jakaś na całe szczęście czegoś zapomniał z gabinetu i się wracał więc go zaczepiłam on powiedział że za momencik wszystko załatwi i mam cierpliwie czekać (czekając do tej pory już 40min.) po 30 min. przyszedł inny bardzo sympatyczny lekarz i w końcu zrobiono mi usg (zdjęć nie dodam bo powiem szczerze ja na nich widzę tylko jakieś dziwne plamki nie mam pojęcia gdzie co się znajduję) z usg wyszło tak : waga dziecka - 2199g, położenie dziecka podłużne główkowe, wiek dziecka wg usg 33tydzień i 6 dzień, termin porodu wg usg - 14.09.2013 (wg karty 32tydzień i 1 dzień, poród 27.09.2013 teraz to już sama nie wiem czy miałam miesiączkę tego 20 czy wcześniej ... ). A właśnie nie wiadomo nadal czy chłopiec czy dziewczynka bo dziecko miało skrzyżowane nóżki ehh... No trudno kupujemy neutralne rzeczy. Dziś zamawiamy wózek ;)
Miałam dodać post na temat tych pozycji przed porodowych dziecka specjalnie dla NATARKOWO ale zrobię to jutro bo naprawdę jestem już totalnie padnięta i marzę tylko o chwili odpoczynku.
Ja się zastanawiam jak Ci lekarze w ogóle coś tam widzą, a w szczególności jak na takim bohomazie mogą zobaczyć płeć:). A jak mój się pomylił i Lusia jest chłopcem? :D
OdpowiedzUsuńOni się na tym znają więc Lusia na pewno będzie Lusią ;)
UsuńJeja ależ Ty dużo jeździsz :)
OdpowiedzUsuńMój synal urodził się 12.09.2012!
I bodziaczka kupiłaś przesłodkiego :)
;)
UsuńNo troszkę drogi mam ale kwestia przyzwyczajenia się ;)
Miałaś naprawdę bardzo pracowite dni. :) Ja chyba bym tyle zrobić już nie dała rady...
OdpowiedzUsuńFaktycznie mam nadzieje że teraz będzie kilka dni odpoczynku ;)
UsuńŻe też masz siłę tak jeździć i chodzić :-OO Podziw:P
OdpowiedzUsuńJa przejdę kilka kroków i już muszę usiąść hehe ;-)
Odpoczywaj i z niecierpliwością czekam na post o pozycjach :-)
hehe wlasnie sie bralam za jego pisanie ;)
UsuńSuper zakupy. Czapeczka prześliczna!!:)
OdpowiedzUsuń