sobota, 19 lipca 2014

10 MIESIĘCY

Post ze statystyką miał napisać tata, niestety od kilku dni wraca nieco zmęczony a żeby był dodany na pewno zrobię to ja ;)

STATYSTYKA:
CM: 71
KG: 9,5
UBRANKA: 74/80 (zdecydowanie więcej 80)
PAMPERSY: 4
ZĘBY: 8 (kolejne 2 igiełki już czuć)

Te dziesięć miesięcy zleciało tak szybko że szok, przez te burzliwe rzeczy w naszym życiu zaniedbałam trochę bloga ale jak sami widzicie zaczynam to naprawiać, bardzo wam dziękuje że jesteście z nami :)



Dieta:
Co do naszej diety... jemy prawie wszystko,nadal jednak 0 słodyczy nawet biszkoptów. Jemy inne kaszki na dzień inne na noc z II Etapu (kaszki nestle) każda butelka mleka zagęszczona kaszką  (2 miarki) mleko też zmieniliśmy i nie tyle z 1 na 2 ale z gerbera na nan pro a to tylko dlatego że tam na wsi nie było nigdzie gerbera a jak się skończyło to najbliżej do Puław trzeba  było jechać ;) Alek uwielbia szpinak, brokuł i kurczaczka nie myślcie jednak że jada tylko to ;) (ostatnimi czasy zaczęłam ściągać przepisy od MAMA DIETETYK)
Co potrafię:
Oj tak dużo że czasami tego sami nie ogarniamy ;) wszędzie przypełza wszystko otworzy, ubranka swoje układa kilka razy dziennie aż czasami mam go dość, wstaje łapiąc się mebli, przy pchaczu chodzi już sam ale czasem przewrotki jeszcze się zdarzają, umie skakać (jak się tylko go złapie by wziąć na ręce) butelkę trzyma sam (czasami) raczkuje na wyprostowanych kolanach (wygląda to nieco dziwnie i śmiesznie) umie zrobić papa umie bawić się w tosi tosi.... potrafi rzucać piłką no i oczywiście potrafi zrobić ogromny bałagan w 5 minut ;)

Wpadłam na pomysł (szkoda że tak późno) by każdego miesiąca robić sobie sesje rodzinną, nasza pierwsza już za nami ;)












Jak wam się podobają??

FACEBOOK
INSTAGRAM

5 komentarzy:

  1. I do kogo On jest bardziej podobny? :) Bardzo się cieszę, że przepisy się spodobały, a jak Synek lubi szpinak to dzisiejszy przepis tez powienien Mu posmakować :D
    Moja Marysia za tydzień skończy 11 miesięcy i jak tak czytam to dużo rzeczy się powtarza, ale na wyprostowanych nogach nie raczkuje :D a bałagan robi dużo szybciej :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ Wy ładni jesteście :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama nie ogarniam - dopiero odwiedzałam Was w szpitalu, a tu raptem już 10 miesięcy mineło ... czas leci jak szalony.

    dorotag-official.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas 10 miesięcy stuknęło 1 sierpnia :) pozdrawiamy !

    OdpowiedzUsuń