35 tydzień

Tak myślałam że zbiorę się by coś napisać około 20:00,

dzisiejsza pogoda... szkoda gadać przez tą ciągła zmianę (10minut słońca, 15 minut deszczu) moje biedne nogi wyglądają jak balerony tak strasznie spuchły.

Moje obecne dolegliwości :

- całe nogi puchną jak pada bądź zanosi się na deszcz

- kręgosłup wysiada całkowicie

- czasem silne zawroty głowy

- nie jestem w stanie zasznurować butów czy pomalować paznokci u nóg (jest to po prostu nie wykonalne)

- w nocy wstaje przynajmniej 3 razy na siku

- drętwieje mi cały brzuch

- czasem mam uczucie jak by dziecko z całych swoich sił pchało się w dół (jak by chciało wyjść)

- coraz częściej marszczy mi się brzuch (śmiesznie to wygląda)

- zazwyczaj rano kuje mnie lewa strona brzucha

- zgaga (już nawet tabletki pomagają na góra 15 minut)

Zdjęcie z rana bo wiedziałam że znów się nie wyrobie ze wszystkim i wieczorem światło kiepskie :

 

Na szczęście rozstępów obecnie brak, jednak sporo pękniętych naczynek. Celulitu cała masa.
Przytyłam +/- 9,5 kg   obwód brzuszka przed ciążą 64cm obecnie 103cm.

Za 10 dni wraca Romek, ale szybko nam zleciało, już się remontu doczekać nie mogę, zaczynamy zaraz jak wróci , doszliśmy do wniosku że przewijak będzie w łazience nie w pokoju na komodzie. Dla dziecka już praktycznie mamy wszystko, brakuje może kilku drobiazgów i ubranek. Zaczynam kompletować rzeczy potrzebne do torby szpitalnej dla mnie i dziecka.
W poniedziałek badania i zakupowe szaleństwo, w środę wizyta u lekarza. 


A tak nawiasem :D 35 tydzień i 35 dni do planowanego porodu :D