poniedziałek, 22 lipca 2013

Napięta atmosfera...

No więc jak w temacie między Romkiem a mną dość napięta atmosfera...
Znów poszło o to samo, ustalenia co i jak z "Naszym dniem" już się nawet nie denerwuję bo wiem ,że i tak postawie na swoim pod tym względem staram się być nieugięta choć .. może nie do końca ?
No może powiem o co konkretnie chodzi, gdy tylko zaczynamy rozmowy o ślubie zaczyna się zawsze to samo każde z nas ma własne wyobrażenie co do tego dnia... 
Każde chce czego innego, może objaśnię to w ten sposób :

Kamila :
Ślub cywilny !
Sukienka krótka granatowa/ciemna zieleń, bez bukietu i wymyślnej fryzury, prosty delikatny makijaż, wysokie szpilki, u Romka ciemna marynarka jasna koszula pasująca do sukienki + jeansy, trampki, obrączki zwykłe srebrne, brak wesela przyjęcia dużej ilości gości, skromny poczęstunek, obecni tylko świadkowie i fotograf, poinformowanie rodziny o uroczystości bez oficjalnych zaproszeń, samochód nasz ewentualnie jakieś drobne wstążki na klamkach czy coś, brak zbędnej kameralności , bo przecież liczy się to z kim się bierze ślub i aby było to na całe życie. 

Romek : 
Ślub kościelny !
Sukienka koniecznie długa biała, bukiet pod kolor makijażu i szpilek, zamówiony fryzjer, szpilki o ile można je tak nazwać do 5cm, Romek w eleganckim garniturze, obrączki złote z wygraderowymi imionami i data, huczne wesele, cała rodzina oficjalnie zaproszona i znajomi, wynajęta ogromna sala muzycy fotograf kamerzysta, samochód wynajęty wystrojony, bardzo kameralnie, bo nie liczy się tylko to z kim i gdzie ale również jak i za ile....

Ja widzę w zasadzie tylko jedno rozwiązanie wspólny kompromis, 
Ślub cywilny, kilku gości, fotograf, może jakiś drobny poczęstunek ,sukienka z przodu krótka z tyłu długa jakiś jasny kolor, drobny bukiecik, Romek zwykły garnitur, nasz samochód, jakieś zwykłe obrączki, i w zasadzie tyle, nic kameralnego skromnie prosto , 
Ja strasznie nie lubię takich dużych przyjęć i bardzo lubię dziwne rzeczy które nie zawsze odpowiadają Romkowi, zobaczymy jak to będzie bo jak nadal będziemy się spierać to chyba damy sobie całkiem z tym ślubem spokój.


4 komentarze:

  1. Wierze w Was, że uda Wam się dojść do porozumienia, choć temat nie łatwy;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe aż się uśmiałam czytając tego posta :) My na szczęście z Arkiem mamy takie samo zdanie na temat ślubu (cywilny!) ale nasi rodzice naciskają na kościelny...
    Więc narazie w ogóle sobie odpuściliśmy i weźmiemy ślub jak już będzie Anastazja :D
    www.natarek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Hihihi! Tak, najważniejsze to dojść do kompromisu. Powodzenia!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas jest odwrotnie ja chce huczne wesele i ślub kościelny a Mateusz cywilny i małe przyjecie , i dlatego na razie ślubu nie będziemy brać

    OdpowiedzUsuń